W nocy z 15 na 16 września doszło do Bitwy pod Mużyłowicami. W trakcie której 11. i 38. Dywizja Piechoty zaatakowały i rozbiły niemieckie oddziały SS-Standarte „Germania” wraz z wzmacniającymi je dywizjami.
Była to ciepła noc z 15 na 16 września 1939 roku. Żołnierze 11 Karpackiej Dywizji Piechoty są potwornie zmęczeni. Walczą bez przerwy od 4 września i już dawno zapomnieli o czymś takim jak spokojny sen. Przebijają się do Lwowa, ale przed sobą mają oddziały niemieckiego pułku SS-Standarte Germania i część niemieckiej 1 Dywizji Górskiej oraz wzmacniające ją oddziały 4 Dywizji Lekkiej.
Ich przeciwnicy są wypoczęci i bardzo pewni siebie. Na noc zatrzymują się we wsi Mużyłowice. Dowodzący Polakami pułkownik dyplomowany Bronisław Prugar-Ketling nakazuje rozładować karabiny i uderzyć w ciszy, używając głównie kolb i bagnetów.
Strzelcy 49. Pułku Piechoty i 48. Pułku Strzelców w szybkim, krwawym boju rozbijają Niemców i zapisują piękną kartę w historii polskiego oręża. Wśród nich jest 26-letni podporucznik Józef Biss. Wyróżnia się i awansuje na dowódcę kompanii. W drugiej linii naciera 53. Pułk strzelców radząc sobie z zagubionymi na tyle niemieckimi pododdziałami, udział w natarciu miała również 38. Dywizja Piechoty.

Po kapitulacji Biss walczy w Armii Krajowej a potem działa w podziemiu antykomunistycznym. Po wojnie osiada w Opolu, gdzie do dziś żyje jego rodzina. Myślę że warto pamiętać o tej historii.
Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty!
