Pirotechniczne wybuchy, strzały z karabinów, czołg, opancerzone pojazdy i 250 żołnierzy na kołobrzeskiej plaży. Tak wyglądała dzisiejsza inscenizacja historyczna II wojennej bitwy o Kołobrzeg, będącą jedna z głównych bitew operacji pomorskiej.
250 rekonstruktorów, wiele zabytków techniki wojskowej w tym czołg i pojazdy opancerzone – można było zobaczyć podczas dzisiejszej rekonstrukcji bitwy o Kołobrzeg z 1945 roku. W sumie 21 pojazdów historycznych i prawie wszystkie oryginalne, największą atrakcją był oczywiście czołg T-34, były niemieckie motocykle i głównie polska artyleria. Zadbano by pokazać widzom wszystkie rodzaje dział wykorzystywanych w boju o Kołobrzeg. Organizatorami inscenizacji pt. „Bój o Kołobrzeg” było Muzeum Oręża Polskiego.
Na miejscu rekonstrukcji, wśród widzów byli również uczestnicy Walk o Kołobrzeg. Jednym z nich był porucznik Piotr Gubernator, pamiętający do dziś te dramatyczne wydarzenia z marca 1945.
– To mi się wszystko cały czas przypominało, jaka była sytuacja wówczas. Polegli moi koledzy, ja ciągle myślałem, że przeżyję i prawdopodobnie każdy żołnierz myśli o tym, żeby przeżyć. Taka była sytuacja. To było piekło w Kołobrzegu – opowiadał Gubernator w audycji Radia Szczecin.