Ciekawa historia niezwykłego artefaktu… słynna zdobyczna fajka spod Wiednia to jeden z najciekawszych zaginionych eksponatów związanych z historią Polski.
Historii tytoniu w dziejach Polski poświęcony został najnowszy bardzo ciekawy odcinek podcastu Muzeum Historii Polski, w której Cezary Korycki z „Historii, jakiej nie znacie” rozmawia z prof. Michałem Kopczyńskim.
Relacja o paleniu przez Jana III Sobieskiego fajki pochodził z książki Moriza Bermanna Alt- und Neu-Wien, w której autor pisze że Lew Lechistanu miał zwyczaj po obiedzie zawsze palić. Sobieski po zwycięskiej bitwie pod Wiedniem rzekł do Ernsta von Starhemberg: — Zdobyłem w obozie Kara Mustafy fajkę dużą, a ponieważ Turcy nie przychodzą jej odbierać, więc zechciej pan przyjąć moją na pamiątkę tej gościnności, z jaką mię podejmowałeś.
Okazuje się zatem, że tytoń i jego palenie były popularne nie tylko choćby w okresie międzywojennym czy zaborach, ale także wśród polskich królów. O słynnej fajce Sobieskiego pisali później Francuzi, Anglicy, Austriacy i – rzecz jasna – Polacy. Tylko jaka to mogła być fajka, czy na podobieństwo tureckiej nargili, fajki wodnej?
Fajka Sobieskiego miała trafić do Wiednia, później w roku 1809 znalazła się w rękach francuskiego generała Nicolasa Oudinota. Słynny dowódca napoleoński był fanatykiem palenia i zbierania fajek. Jego kolekcja zgromadzona na zamku w Jean d’Heurs zawierała fajki z różnych epok i o różnych kształtach, a opisujący ją twierdzili zgodnie, że był to jeden z najcenniejszych zbiorów tego typu w ówczesnej Francji.
Inną wersję opowieści o fajce Sobieskiego opisał Julian Ursyn Niemcewicz. Według niego książę Sussex miał mu we wrześniu 1831 roku pokazać niezwykle cenną pamiątkę po Sobieskim. Była to… fajka należąca niegdyś do naszego króla. Jak mówił Niemcewiczowi angielski książę, „darował mi ją jenerał Umiński, kazałem do niej w Berlinie dorobić koronę polską.”
O tym jaka mogła być to fajka, skąd na nasze ziemie przyszedł nałóg tytoniowy możesz posłuchać w odcinku podcastu.