Syfilis to choroba która ma bardzo ciekawą i krwawą biografię na terenie Europy, był przyczyną schorzeń niejednego króla… w tym polskich – podobnie, królowych, a nawet duchownych prymasów. Jak ta choroba pod koniec XV wieku w ogóle trafiła na nasz kontynent?
Polecam podcast Muzeum Historii Polski, który prowadzi Czarek Korycki z “Historii jakiej nie znacie”. W tym spotkaniu z prof. Michałem Kopczyńskim rozmawiają o dziejach najstraszniejszych chorób w przyszłości i zamierzchłych często okrutnych metod leczenia.
Kronikarz Marcin Bielski w swoich zapiskach stwierdził, że pierwszy przypadek syfilisu na ziemiach polskich to kobieta, jak napisał „Wojciechowa”, żona Wojciecha Białego, która wróciła w 1495 roku… z pielgrzymki Watykanu.
Syfilis ma bardzo ciekawą biografię w Europie i mógł być przyczyną schorzeń niejednego polskiego króla, królowych, a nawet prymasów.
Najbardziej znanymi syfilitykami w polskiej historii byli – poza Jagiellonami (choroba podobno stała za wygaśnięciem dynastii) także małżeństwo Jana III Sobieskiego i Marysieńki (Maria Kazimiera de La Grange d’Arquien), przy czym to prawdopodobnie Francuzka zaraziła przyszłego króla chorobą złapaną od poprzedniego męża, magnata Jana Sobiepana Zamoyskiego.
Syfilis (nazywany też kiłą) trzymał w szachu całą seksualność nowożytnej Europy przez dobre 400 lat. Dopiero w 1905 roku odkrycie przez Fritza Schaudinna i Ericha Hoffmanna krętka bladego, bakterii przypominającej korkociąg, oraz opracowanie arsfenaminy przez Paula Ehrlicha pozwoliło na walkę z weneryczną plagą. Przede wszystkim zakończyło trwające przez lata destruktywne leczenie, polegające na faszerowaniu chorych trującymi substancjami, takimi jak rtęć.
Przez lata utrzymywano, że syfilis dotarł do Europy wraz z wyprawą Kolumba. Rzekomą podróż syfilisu do Europy próbował wyjaśnić Ellis Hudson, amerykański specjalista chorób tropikalnych. Badał Treponema pallidum, czyli krętka bladego. Stwierdził, że bakteria była jedną z wielu chorób odzwierzęcych, która pojawiła się około 20 000 lat temu w Europie. Razem z człowiekiem rozprzestrzeniła się po całym świecie, w Ameryce Środkowej stała się chorobą endemiczną. Kiła w łagodnej formie miała towarzyszyć człowiekowi jeszcze w pierwszym tysiącleciu naszej ery. Dopiero transoceaniczna mutacja bakterii miała spowodować gwałtowne powstanie nowej, znacznie bardziej zjadliwej wersji choroby.
Inny biolog, Cecil Hackett, utrzymuje, że pojawienie się syfilisu w Europie jedynie zbiegło się z wyprawą Kolumba. Kilkadziesiąt lat wcześniej na nasz kontynent zaczęli trafiać niewolnicy z zachodniej Afryki. To właśnie w wyniku tych procesów do średniowiecznej Europy, która nadal była prześladowana przez dżumę, trafiła kolejna zaraza.
Tzn że jak? jakaś siostrzyczka zakonna się szlajała?
Nie siostrzyczka zakonna, a mężatką się szlajała
Wtedy wszyscy się szlajali 😁😎