Archeolodzy prowadzący badania terenowe w Dolinie Śmierci w Chojnicach, dokonali przełomowego odkrycia. Zlokalizowali miejsce, w którym Niemcy dokonywali egzekucji oraz następnie palili swoje ofiary. Zostało ono zabezpieczone, powiadomiono już prokuraturę okręgową w Gdańsku, tam w najbliższych dniach będzie podjęta decyzja o dalszych działaniach. Możliwe, że dalszą eksploracją i badaniami Doliny Śmierci zajmie się już IPN.
Na temat rozpoczęcia badań w chojnickiej Dolinie Śmierci i pierwszych obiecujących znaleziskach pisaliśmy Wam już w połowie maja. Archeolodzy cały czas wspólnie z poszukiwaczami pracującymi w formie wolontariatu poszukują miejsc egzekucji oraz grobów polskiej ludności pomordowanej przez Niemców jesienią 1939 roku i oraz na początku 1945 roku. To właśnie w styczniu 1945 Gestapo rozstrzelało w tej okolicy więźniów z m.in. bydgoskiego więzienia. Projekt ten jest realizowany przez Fundację Przyjaciół Instytutu Archeologii i Etnologii PAN przy współudziale Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, pod kierownictwem dr. Dawida Kobiałki.
W miejscu, które wstępnie wytypowaliśmy do poszukiwań, wbijając łopatę na zaledwie 5 cm, natrafiliśmy na ludzkie szczątki. W sumie zabezpieczyliśmy około 200 fragmentów, niektóre z nich mają nawet kilka milimetrów. – mówi o ostatnim odkryciu dr. Dawid Kobiałka
We wtorek 4 sierpnia podjęto decyzję o tymczasowym zabezpieczeniu, odkrytej lokalizacji przy pomocy kilkutonowych betonowych płyt. Wszystko dlatego, że o badaniach zrobiło się dość głośno i nie brakuje wielu ludzi o złych intencjach.
Dokładne badania w tym miejscu zaczną się od poniedziałku i mają wstępnie potrwać do 5 września. O tym ważnym dla historycznego śledztwa odkryciu dr. Kobiałka poinformował Instytut Pamięci Narodowej. Nie jest wykluczone, że dalszą eksploracją miejsca egzekucji w chojnickiej Dolinie Śmierci zajmie się Instytut Pamięci Narodowej.