27 lutego 1943 r. Niemki, żony mężczyzn uznanych za Żydów, stanęły w Berlinie w proteście przeciwko nazistom. Było ich w szczytowym momencie najwyżej parę tysięcy, ale nie odeszły przez wiele dni, nawet gdy skierowano w ich stronę służby uzbrojone w karabiny maszynowe. Ostatecznie wygrały… w tej swojej „małej skali” – wygrały życie swoich mężów.
W wyniku tygodniowego protestu, na rozkaz Goebbelsa Żydzi zostali uwolnieni; prawie wszyscy przeżyli wojnę. Około dwudziestu pięciu Żydów zawrócono przy tym z transportu do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, lub uwolniono i przetransportowano do Berlina z samego obozu.
Przez długie lata o proteście było bardzo cicho ponieważ był dla niektórych niewygodny…
Oczywiście niewygodny przede wszystkim dla Niemców, ale nie tylko.
„Protest pokazał bowiem, że nawet niewielka, niezorganizowana i pozbawiona odgórnie zaplanowanej strategii działania grupa bezbronnych kobiet mogła wywrzeć wpływ na politykę władz III Rzeszy. Zestawienie skuteczności protestu z biernością narodu niemieckiego wobec rozwijającego się faszyzmu podważa powojenne próby usprawiedliwiania tej bierności rzekomym brakiem realnych szans sprzeciwienia się represyjnemu reżimowi. Cywilna ludność niemiecka nie tylko nie protestowała przeciw barbarzyńskim prześladowaniom Żydów, ale też na masową skalę ulegała faszystowskiej propagandzie, pozostając w karności i posłuszeństwie wobec umundurowanych przedstawicieli władz, denuncjując żydowskich sąsiadów i inne osoby podejrzewane o jakiekolwiek działania opozycyjne.” – możemy przeczytać o proteście na Wikipedii.
Więcej o proteście możecie przeczytać pod tym adresem.
Autor Andreth 🙂