Na zaproszenie Kaliskiej Grupy Eksploracyjnej wiele stowarzyszeń z całego kraju – w sumie około 100 osób spotkało się, na terenie Nadleśnictwa Taczanów by spróbować odkryć ślady historii tamtego miejsca.
Jak powiedział jeden z członków KGE Artur Świderski – „wspólne poszukiwania przeszły nasze najśmielsze oczekiwania”. I nie ma w tym żadnej przesady, miałem przyjemność uczestniczyć w tym zlocie więc zdam Wam krótką relację.
„Z dnia na dzień swoją obecność potwierdzały kolejne osoby. Na miejscu zbiórki pojawiły się m.in Stowarzyszenie Ostrzeszowska Grupa Eksploracyjno-Historyczna, Stowarzyszenie Cekowska Grupa Poszukiwawcza „Leszy”, Fundacja „Walkiria”, KPE Eksplorer, Dolnośląska Grupa Eksploracyjna „Legion”, Stowarzyszenie Poszukiwawczo Historyczne Łokietek, Stowarzyszenie Templum, Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne Wieniawa, Grupa Poszukiwaczy BZURA, Ostrowskie Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne „Enigma”, Stowarzyszenie Regionalna Grupa Historyczna Schondorf, Kapsel Hunter i Grupa Pozytywnych Detektorystów. Nie zabrakło również i Zwiadowcy Historii. Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji.” – powiedział Konrad Wilk o zaproszonych przez Kaliską Grupę Eksploracyjną stowarzyszeń
Był to pierwszy tego rodzaju zlot w tym roku, na wstępie chciałem podziękować za zaproszenie i gościnę. W trakcie poszukiwań wyszło bardzo dużo ciekawych znalezisk, w tym kilka naprawdę konkretnych. Dużą z nich część pokażę Wam poniżej, a przynajmniej te ciekawsze przedmioty.
Jest to fragment orła (cynowej blachy na ładownicę), patrontasz pruskiego piechura z lat 1740-1806/07.
Sporej wielkości dzwonek, który zapewne pełnił funkcję janczara, z końskiej uprzęży – choć zwykle te bywały zamknięte. Dzwonek niestety nie posiadał serca, jednak wciąż dał mi dużo radości jako znalezisko, które sam miałem przyjemność wykopać.
Kolejnym i chyba najbardziej spektakularnym odkryciem na tym zlocie była rzymska moneta, którą trafił poszukiwacz Olek. Jest to najprawdopodobniej moneta z okresu cesarza Hadriana wybita w latach 117-124 n.e – prawdopodobnie będzie to Quadrans czyli 1/4 Asa z brązu.
Co więcej udało nam się trafić? małą sakiewkę szelągów Jana Kazimierza (15 szt), Polskiego Wrześniowego Orzełka, sporo innych monet, dewocjonaliów i innej ciekawej drobnicy… tak więc naprawdę udało się odkryć niespodziewanie wiele artefaktów, z wielu różnych epok i wydarzeń!
Przy okazji udało się też zebrać sporo zalegającego w ziemi złomu i oczyścić pole z śmieci.
Na wszystkich uczestników poszukiwań, poza pyszną kiełbasą z ogniska, gorącego bigosu i ciepłych napojów czekała także miła niespodzianka w postaci nagród za najciekawsze znaleziska i drobnych upominków.
fot. Kaliska Grupa Eksploracyjna, Ejber z wykrywaczem na magnesie, Zwiadowca Historii
Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty!
Ekipa na sto fajerek Pozdro z Szwecji Gratulacje da całej ekipy !!!!
Prusacy nie używali blach cynowych do klap patrontaszy. Przyjrzałbym się temu zabytkowi raz jeszcze.
Nasze były bardzo podobne, ale są z mosiądzu. Te ich własnie były z takiego metalu. „Blech von einer preußischen Patronentasche, 1740 – 1806/07”