Kolejne niezwykłe odkrycie w trakcie poszukiwań SEH „Galicja” i Prywatnego Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych, na Podkarpaciu odnaleziono ukryty w okolicy pustelni św. Jana z Dukli dzwon – 80 lat temu w czasie okupacji został ukryty przez jednego z zakonników!
Długo nie minęło jak opisywałem artefakty odkryte przez Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne „Galicja”, dziś sam jako członek tego stowarzyszenia uczestniczyłem w niezwykłych poszukiwaniach ukrytego w jednej z podkarpackich wiosek dzwonu.
Miejsce gdzie zaczyna się cała historia to pustelnia św. Jana z Dukli w miejscowości Trzciana na Podkarpaciu. Właśnie tam w 1941 roku, na zboczu góry Zaśpit zakonnik Józef Ubas zapewne z pomocą kogoś zaufanego ukrywa przed Niemcami dzwon. Zrobił to nie bez powodu, gdyż Niemcy prowadzili akcję mającą na celu konfiskatę wszelkich dzwonów i pomników, chcąc uzupełnić ogromne zapotrzebowanie na niedobór surowców.
Na trop ukrytego dzwonu trafił Lesław Wilk, właściciel Prywatengo Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych. Początkowo sądzono że zostały ukryte dwa dzwony, jednak jeśli oglądniecie film z dłuższą relacją z poszukiwań tego zabytku to kwestia ta została tam poruszona, podobnie jak tragiczna historia zakonnika który współpracował z polskim podziemiem.
Dzwon został wyprodukowany w 1933 roku, na ten moment jeszcze nie wiemy w którym zakładzie ludwisiarskim został wykonany – wiemy jednak kto go zamówił. Na dzwonie widnieje inskrypcja „W 200-TNĄ ROCZNICĘ BEATYFIKACJI R1933 OFIARUJĄ BŁ. JANOWI Z DUKLI ŚLĄZACY I WIELKOPOLANIE„, wiemy że były prowadzone specjalne zbiórki na ten cel. Z drugiej strony dzwonu jest wizerunek św. Franciszka i napis „ŚW. FRANCISZKU MÓDL SIĘ ZA NAMI„. Jak widać na zdjęciach zachowało się również całe mocowanie dzwonu wraz z ramieniem i przeciwwagą do jego kołysania. Zabytek waży ok. 150 kilogramów. Jeśli jesteście ciekawy z jakiego stopu został wykonany, to odpowiadam że jest to spiż, czyli stop miedzi z cyną, cynkiem i ołowiem, czasem zaliczany do brązów. Odlewano z niego dzwony już w średniowieczu, nazywano je „dzwonami spiżowymi”.
W poszukiwaniach brała udział również ekipa programu telewizyjnego „Było… nie minęło” wraz z redaktorem prowadzącym Adamem Sikorskim z TVP Historia, która z pewnością przygotuje dla Was świetny materiał – moją relację natomiast będziecie mogli obejrzeć już dziś!