Ogromny skarb Wikingów znaleziony w Watlington na terenie Anglii został zakupiony przez lokalne muzeum Ashmolean za 1,35 mln funtów. Przyczyniło się do tego 700 członków lokalnego społeczeństwa które pomogło zebrać całą kwotę.
Skarb odkrył 60-cio letni poszukiwacz w 2015 roku. Znalezisko to wniosło bardzo wiele do wydarzeń sprzed 1100 lat. Sięga ono czasów króla Alfreda Wielkiego, który obronił królestwo przed najazdami Wikingów pomiędzy 871 i 899.
Skarb został znaleziony przez poszukiwacza Jamesa Mathera który jak sam mówił był już na krawędzi rezygnacji w dniu gdy go odkrył. Ostudził jednak swoje emocje i wezwał odpowiednie służby. Wspólnie wyeksplorowano skarb w większej bryle ziemi by następnie podjąć go już w pracowni konserwatorskiej.
Uważa się że skarb został zakopany w latach 870-tych po bitwie pod Edington w 878 roku, gdzie siły Alfreda pokonały wielką armię Wikingów.
W sumie było 186 monet lub ich fragmentów, 15 srebrnych sztabek, dodatkowo siedem ozdób wykonanych w stylu nordyckim oraz niewielki fragment złotej ozdoby.
Najcenniejszym elementem tego skarbu jest ekstremalnie rzadki srebrny pens „Dwa Imperia” przedstawiający obok siebie królów Alfreda Wielkiego i Ceolwulf II z Mercji. Ma on dowodzić że istniał sojusz pomiędzy królestwami Wessex i Mercji, a Ceolwulf II nie był jak wcześniej sądzono marionetką Wikingów.
Przyjemnie poczytać wiadomości z państwa cywilizowanego i za razem żal że w takim nie mieszkamy. Czy kiedyś doczekamy takiego gdzie podobne rzeczy nie będą przyczyną wielkich kłopotów i prześladowań a należnej chwały i gratyfikacji finansowej.
Niestety nie za naszego życia.