Na warszawskich klatkach schodowych zachowały się plamy krwi będące świadectwem Powstania. Takich śladów są dziesiątki, jeśli nie nawet setki.
Tymi niezwykłymi fotografiami pochodzącymi z klatki warszawskiej kamienicy przy ul. Oleandrów 3 podzieliła się na swoim profilu Marta Smolańska. Wszędzie na posadzce można zauważyć tam ślady krwi, które przetrwały wojnę i są myślę dużo mocniejszym jej świadkiem jak często pokazywane napisy na murach czy dziury po pociskach. Ktoś powinien też odpowiednio takie miejsca opisać tabliczkami i wziąć pod opiekę.
„Żelazo z krwi wchodzi w reakcję z kamieniem. Nie jestem chemikiem, ale chyba z krzemionkami. Widziałem takie zjawisko na cmentarzu w Kutnie. Podczas walk w I w. św. jakiś ranny żołnierz pokrwawionymi palcami namazał krzyż. Znak przetrwał do dziś.” – pisze użytkownik twittera Slavo Sieradzkić
Tutaj kolejne zdjęcie krwawych śladów pochodzące z budynku przy ul. Smulikowskiego Juliana 6/8, zostały wykonane przez tą samą autorkę.
Nie są to jedyne takie ślady, w całym mieście jest ich dziesiątki jeśli nie setki. Warto było by je więc jakoś oznaczyć bo wątpię aby wszyscy którzy po nich stąpają mieli o tym świadomość. Jest to dający do myślenia prawdziwy pomnik tamtych wydarzeń.
Aktualizacja:
Już rok temu ślady na Oleandrów 3 zgłaszała m.in. Fundacja im. Janusza Kurtyki, długo nie trzeba było wtedy czekać na odpowiedź z Muzeum Powstania Warszawskiego że inwentaryzują takie miejsca i prowadzą tam badania. Nie widać jednak by był tego jakiś efekt.
Pochodzące z legalnego źródła SREBRNE MONETY jak i preparat do ich czyszczenia znajdziecie w naszym sklepie!
Miejsc takich jest kilkadziesiąt są ślady krwi ( co najmniej kilkanaście miejsc w Warszawie: Foksal, Katedra św. Jana św. Jacek, Smolna, Pałac Staszica Franciszkanie na Nowym Mieście, budynek ZNP) do tego postrzelane rynny, drzwi wejściowe do budynków, odłamki sterczące ze stolarki. Plamy krwi na Oleandrów są po egzekucjach mieszkańców kamienic dokonywanych podczas Powstania.