Mieszkaniec Kunowic w woj. Lubuskim w trakcie wykonywania prac w przydomowym ogródku znalazł intrygujący przedmiot. Okazał się on być pochodzącym z średniowiecza niezwykle cennym zabytkiem!
Tego zaskakującego odkrycia dokonał Pan Józef, mieszkaniec podsłubickich Kunowic. Przedmiot znalazł w trakcie prac ogrodniczych na przydomowych grządkach początkiem bieżącego miesiąca. Widząc że przedmiot wygląda staro i posiada wartości artystyczne poprosił swego syna o pomoc w wyjaśnieniu zagadki. W ten sposób osobiście kilka minut po opublikowaniu zdjęć na pewnej grupie tematycznej, zidentyfikowałem znaleziony przedmiot. Była to ołowiana plomba z papieskiego dokumentu zwana bullą.
Wyraz „bulla” pochodzi z łaciny, w której oznacza niewielkie rzeczy okrągłe: bańkę powietrza na wodzie, klamkę drzwi, guzik do zapinania pasa, medalion z amuletem. Stąd bullą nazwano okrągłą złotą lub ołowianą pieczęć urzędu papieskiego z podobiznami świętych Piotra i Pawła z jednej strony i imieniem papieża na odwrocie, zawieszaną na sznurkach jedwabnych. Z czasem zaczęto tak nazywać każdy dokument papieski opatrzony tą pieczęcią.
Przypadkowy znalazca od początku wykazywał się przejęty sprawą i pełny wyrozumienia dla konieczności zgłoszenia tego rzadkiego przedmiotu w najbliższym urzędzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Na efekt nie trzeba było długo czekać, Lubuski Konserwator pochwalił się kilka godzin temu na swojej stronie o przekazanym w jego ręce zabytku. Znalazca natomiast zapytany jak wyglądał proces zgłoszenia odparł że wszystko przebiegło w miłej budującej atmosferze. Dodając że Konserwator zapewnił o nagrodzie za tą wzorową postawę i ważne odkrycie dla historii i dziedzictwa kulturowego regionu.
Archeolodzy są zdania że bulla ta raczej bez przypadku znalazła się w tamtej okolicy. W przeszłości miało miejsce splądrowanie i podpalenie oddalonej o zaledwie kilkaset metrów chrześcijańskiej świątyni. Zapewne w trakcie tej zawieruchy przedmiot trafił do ogrodu Pana Józefa będąc przez kogoś ukryty… lub zwyczajnie zagubiony.
Jak się okazało bulla ta należała do pełniącego pontyfikat w latach 1277-1280 papieża Mikołaja III wł. Giovanni Gaetano Orsini. Przed wyborem na konklawe był on m.in. generalnym inkwizytorem, opiekunem franciszkanów i dominikanów oraz archiprezbiterem Bazyliki św. Piotra. W tracie swoich rządów doprowadził m.in., do ustalenia granic Państwa Kościelnego, zreformował procedury kancelarii papieskiej, a także rozstrzygnął spór ubóstwa franciszkańskiego, a ponadto założył Ogrody Watykańskie, ufundował kaplicę na Lateranie (Sancta Sanctorum), a także odrestaurował Bazylikę św. Piotra.
Bulla jak wspomniałem została wykonana z stopu ołowiu, jej średnica to 3,5 cm. Na jego rewersie znajduje się przedstawienie dwóch świętych apostołów – Piotra i Pawła. Ich podobizny są wpisane w osobne medaliony i zwrócone wzajemnie ku sobie, nad nimi znajduje się napis kapitałą: SPASP. Na awersie umieszczono natomiast napis uncjalny: NICO:/ LAUS: / PP: III: (nad literami PP umieszczono znak kontrakcji), jest to skrót od przybranego przez wybranego papieża imienia – Mikołaj III. Bulla poza zarysowaniami znajduje się w dobrym stanie. Trudnym do rozstrzygnięcia pozostaje wskazanie konkretnego dokumentu, do którego przytwierdzona była bulla.
Jak podaje na swojej stronie Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków:
Interesującym jest fakt, że w bieżącym roku to już drugie tego typu znalezisko na terenie województwa lubuskiego, a trzecie w ostatnich latach. Jedna bulla należała do Bonifacego IX (1389-1404), a druga do Urbana V (1362-1370). Znaleziska tego typu, choć wydają się z pozoru unikalne, zdarzają się dość często. W ostatnich dziesięcioleciach na ziemiach polskich odnotowano około 20 tego rodzaju artefaktów. Większość z nich znaleziono przypadkowo lub wyeksplorowano podczas badań archeologicznych w dużych ośrodkach władzy kościelnej, takich jak np. Kraków, Poznań i Wrocław, a także w niewielkich miejscowościach o wczesnej metryce.
„Przypadkowy znalazca od początku wykazywał się przejęty sprawą i pełny wyrozumienia” czy to zdanie jest napisane w jakimś dialekcie kunowickim?
Śmiechłem… 😉