We wtorek cały kraj obiegła informacja o znalezieniu w Krakowie legendarnej Bramy Solnej z XII wieku. Dzisiaj (24.10.2019) miałem przyjemność pomagać z wykrywaczem metali przeszukiwać hałdę z urobkiem ziemi w jej pobliżu.
Większość mediów skupia się na przedłużających się pracach remontowo-budowlanych na skrzyżowaniu ul.Krakowskiej, ul.Dietla i ul.Stradomskiej. Nikogo jednak nie powinno dziwić że w tak historycznym mieście jak Kraków co rusz znajdują się zabytkowe obiekty. Dziwi to jedynie urząd miasta i firmy budowlane którzy w swoich pracach i ich planach w ogóle nie uwzględnili pracy archeologów… ani też z nimi ich nie konsultowali.
Dotychczas znaleziono dwie bramy w tym legendarną Bramę Solną na obecnej ul. Krakowskiej, przyczółki mostu Królewskiego z 1814 roku w miejscu dzisiejszych Plant Dietlowskich u wylotu ulic Stradomskiej i Krakowskiej oraz pozostałości po piwnicach budynku przy ul. Dietla. Dodatkowo sporo zabytków ruchomych o których nie tylko napisze ale też Wam je pokaże.
Dzisiaj miałem okazję pomagać w przeszukiwaniu urobku na hałdach archeologom którzy pracują na miejscu. Co ciekawego udało mi się znaleźć? Na przykład monety; denarka z czasów Jagiellońskich przez szelągi króla Jana Kazimierza, grosz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego czy „1 GROSZ POLSKI 1824 Z MIEDZI KRAIOWEY” z okresu Królestwa Polskiego (Kongresowego). Dodatkowo ołowiane plomby kupieckie/handlowe w tym jedna carska, kulę z muszkietu, ciekawy guzik z muszelką, fragment sztućca, prawdopodobnie odważnik monetarny i np. fragment ciekawego talerzyka z godłem Austro-Węgierskim i końcówką napisu „Kaiser” (Cesarz).
Większość znalezionych monet jest średnio czytelna, jednak po konserwacji która je czeka myślę będą to całkiem ciekawe zabytki związane z dawnym życiem na tych terenach.
Na miejsce planuje jeszcze wrócić w przyszłości by pod nadzorem archeologa wesprzeć ich swoim wykrywaczem i doświadczeniem. Myślę więc uda się znaleźć jeszcze dużo więcej ciekawych zabytków, które wspólnie ocalimy od zapomnienia.
Niszczenie miejsc archeologicznych jest przestępstwem.
Urodziłem się w Krakowie i cieszę się, że odkryto wspomniane relikty, ale do szału doprowadza mnie Wasza wszystkich kolejno znieczulica i arogancja w stosunku do mieszkańców i przedsiębiorców. Prace archeologiczne, a co za tym idzie decyzje pani konserwator powinny być traktowane priorytetowo. Natomiast jak wszyscy widzimy mamy do czynienia z niekompetencją i podejściem na zasadzie co mnie nie dotyczy to nie moja sprawa. Remontowanie 700 metrowego odcinka przez 1,5 roku to żenada. Na zachodzie takie remonty przeprowadza się w ciągu 3 miesięcy i to pokazuje, że wciąż mentalnie bliżej nam do Białorusi.
Zwiadowco, poskakałeś po tej hałdzie na od#$!@&* czy wg sztuki rozplantowałeś ją dokumentnie?
Coś mało „zabytków”.
Tak naprawdę mogłem zbadać tylko jej brzegi, nie było możliwości jej rozciągnąć albo przerzucić.