Niezwykły depozyt broni należącej do partyzantów z Armii Krajowej został odkryty w okolicy Czchowa w województwie małopolskim. Broń została ukryta pod koniec II wojny światowej, a to jak trafiono na jej trop to już inna wyjątkowa historia.
Odkrycia dokonała ekipa prowadząca kanał na YouTube „History Hiking”. Idąc śladem nagranych na kasetę magnetofonową niezwykłych zeznań zmarłego już dziś żołnierza, udało się dotrzeć do zeznań świadka, który widział moment ukrycia odnalezionego depozytu broni. Którym już wyraziło duże zainteresowanie Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa “Nila” w Krakowie – zapewne to właśnie tam trafi ukryta przez partyzantów broń z niezwykłą historią w tle.
„To historie opowiadane przez zwykłych ludzi, ich ustne przekazy potrafią doprowadzić do odkrycia niezwykłych znalezisk, takich jak ten partyzancki depozyt z końca II wojny światowej.” – powiedział Łukasz Kazek, prowadzący kanał “History Hiking”.
Wspomnienia o tych wydarzeniach wypłynęły dzięki Władysławowi, wnukowi jednego z partyzantów biorących udział w akcji ukrycia depozytu. To on drążąc historię swojego dziadka, którego nigdy nie poznał – dotarł do kasety magnetofonowej. Dzięki tej kasecie przypadkowo dowiedział się o konspiracyjnej działalności swojego dziadka Franciszka Staszczyka. Było to nagranie z rodzinnej uroczystości, na której kilka lat po wojnie partyzant przedstawiał krwawą relację z toczonych walk.
Udało się dotrzeć do żyjącej kobiety, która była żoną jednej z nagranych osób. W trakcie rozmowy kobieta która widziała z okna moment zakopywania broni, przytoczyła historię jej ukrywania. Świadkiem który widział moment ukrywania broni, była również działająca w podziemiu 97-letnia dziś Stanisława Sady ps. “Cyryla”, która podczas wojny roznosiła konspiracyjną prasę min. gazetę „Świt”. Wtedy jeszcze jej narzeczony, a później mąż Stanisław Sady ps. „Jeleń”, wspólnie z bratem i drugim kompanem z oddziału, Franciszkiem Staszczykiem ps. „Gwiazdor”, wiedząc że przyszedł nowy okupant (rosyjski) postanawiają zakopać swoją broń, by się jej ostatecznie nie pozbywać.
Odkrywcy o swoim znalezisku powiadomili policję, gdyż jak powszechnie wiadomo ta usilnie od lat, stawia ludziom zarzuty karne nawet za łuski z niezbitymi spłonkami. Depozyt więc mimo iż nie ma wątpliwości że posiada wartość historyczną, bada teraz prokuratura.
Depozyt zawierał; Pistolet maszynowy PPS (Pistolet Pulemiot Sudajewa) konstrukcji radzieckiej z okresu II wojny światowej, wzór. 43 wraz z magazynkiem. Francuski rewolwer MAS Mle z 1892 roku, wraz z kaburą. Pistolet samopowtarzalny P08 Parabellum produkcji niemieckiej z 1939 roku, potocznie nazywany Lugerem. Pistolet Mauser M1910/14 produkcji niemieckiej. Bagnet S84/98 stosowanym do niemieckich karabinków Kar98k, pochwę po długim bagnecie, sprzączkę od pasa o nieznanej przynależności, kaburę, oraz 503 sztuki amunicji do karabinu typu Mauser.
Źródłem informacji oraz autorem zdjęć jest History Hiking.