We wspomnieniach ludzi którzy żyli w czasach największego konfliktu zbrojnego na świecie trudno doszukiwać się dobrych zdarzeń.

Historia to nie tylko pola bitew, wojny, ból, cierpienie. Chociaż we wspomnieniach ludzi, którzy żyli w czasach największego konfliktu zbrojnego na świecie trudno doszukiwać się dobrych zdarzeń. Ci ludzie umierają, bo śmierć jest naturalna i nie da się jej uniknąć. Z roku na rok tych mówionych wspomnień, wzruszających spotkań będzie coraz mniej. To już ostatni moment na to by wysłuchać relacji świadków tych ciężkich czasów. Ja wyruszyłam na takie spotkania. Nie byłam rozmówcą, nie przeprowadzałam wywiadów. Słuchałam, analizowałam i przeżywałam każde słowo. Co takiego jest w tym, że słuchając historii, przecież obcych dla nas ludzi, wzruszamy się i czujemy te historie jakby dotyczyły bezpośrednio nas? Jak możemy zrozumieć uczucia tych ludzi skoro nas przy tym nie było? Osobiście mam poczucie, że gdy słyszę o tragicznych losach braci, sióstr czy rodziców mimo woli wyobrażam sobie siebie w roli rozmówcy. To trochę tak jakbym wchodziła w rolę tej osoby. Wyobrażam sobie swoich bliskich. Każdy tak ma. Tego poczucia nie da się wyzbyć.

Pojechałam na dwa dni do Mławy spotkać się z zaprzyjaźnioną Grupą Historyczno-Eksploracyjną „Zawkrze”. Zajmują się lokalną historią przede wszystkim. Koledzy zabrali mnie na wycieczkę po Mławie i okolicach. Wspólnie z grupą cudownych osób odwiedziliśmy pomnik zamordowanych strażników granicznych, którzy zostali napadnięci przez Niemców kilka dni przed oficjalnym rozpoczęciem wojny. Meldunki o wstrzymaniu agresji zbrojnej nie dotarły w wyniku czego zginęli od kul wroga. Pomnik ten znajduje się w lesie we wsi Bonisław i jest na tzw. pograniczu. I tak Bonisław był po stronie Polski a np. Napierki były po stronie dawnych Prus.

Pomnik w Lesie Białuckim fot. własna

Następnie udaliśmy się do Lasu Białuckiego. To wyjątkowe miejsce, bowiem właśnie w tym lesie hitlerowcy dokonali masowych egzekucji ludności cywilnej więźniów obozu koncentracyjnego z Działdowa i okolic. Tą straszną śmierć poniosło 12 tys. osób. W roku 1944 w ramach „Akcji 1005” Niemcy zaczęli zacierać ślady zbrodni, opróżniali mogiły, mielili i pali zwłoki, a na całym obszarze posadzili las. Obecnie znajduję się tam okazały pomnik. Wspólnie z naszym mentorem Panem Janem Domańskim, zapaliliśmy znicz i oddaliśmy hołd poległym minutą ciszy.

Kolejnym punktem był pomnik piechura w Mławie. Najbardziej popularny znak rozpoznawczy tego miasta, tuż przy trasie, naprzeciwko pól bitwy. W pierwszych dniach wojny na tym terenie rozegrała się jedna z pierwszych bitew II wojny światowej na terenie Polski. Zacięte walki z armią Niemiecką niestety nie dały nam wygranej. 4 września wróg przedarł się w kierunku Twierdzy Modlin, odcinając tym samym polską linie obrony. Udaliśmy się do mauzoleum i tam również zapalając znicz uczciliśmy tą chwilę minutą ciszy.

Zapadał mrok. Czekała na nas niespodzianka w postaci ogniska we wsi Napierki. Wspaniała gościna Pani Sołtys oraz atmosfera pozwoliła nam się ogrzać po tym dosyć intensywnym dniu.

Drugi dzień to nowe wyzwania, nowe miejsca i gość specjalny. Wczesnym rankiem, prosto z Gdańska przyjechał do nas nasz przyjaciel Piotrek Banaszkiewicz. Piotrek jest zaangażowanym pasjonatem historii, eksploratorem oraz autorem kanału na YouTube „History Travel”, serdecznie zapraszam do obserwowania ponieważ relacja w postaci reportażu pojawi się niebawem na jego kanale.

Udaliśmy się najpierw na cmentarz, gdzie znajduje się duża zbiorowa mogiła żołnierzy Batalionów Chłopskich w Kuczborku, gdzie tą historię należało zacząć. Głównym celem było opisanie historii Batalionów Chłopskich podokręgu Wkra. Po wizycie na cmentarzu pojechaliśmy pod pomnik poświęcony ostatnim partyzantom ziemi Mławskiej w Niedziałkach.

Wizyta u Pana Alfreda fot. własna

Myślę, że najważniejszym punktem tego dnia było spotkanie i rozmowa z Panem Alfredem, który opowiedział nam o swojej historii rodzinnej. Tego jak ważne są cechy, które w dzisiejszych czasach zanikają. Jak patriotyzm i odwaga może poruszyć serca. Jak wola walki i chęć przeżycia stanowią siłę do działania. To była cenna i poruszająca lekcja. Nasz rozmówca z żywymi emocjami wzruszenia pozwolił nam wejść na chwilę do swojego życia. Więcej szczegółów zobaczycie w reportażu na kanale „History Travel”.

Po wyjątkowej wizycie w domu Pana Alfreda i jego żony, która przygotowała dla nas pyszne ciasto i kawę, czekała na nas Pani Janinka.

Ruszyliśmy dalej do Mostowa. Tam, w polu stoi pomnik na cześć kpt. Stefana Potrzuskiego „Leonidas”. Zginął w potyczce z Niemcami. Spotkaliśmy się na miejscu z Panią Janiną, która opowiedziała nam o historii tego miejsca. Jakim człowiekiem był odważny „Leonidas”.

Spotkanie z Panią Janiną fot. własna

Pani Janina gdy wybuchła wojna miała 5 lat. Nie trzymała karabinu w ręku, nie opatrywała rannych. Była dzieckiem, była świadkiem śmierci. Brutalnej, nie dobrej, złej. Widziała i słyszała jak na dziecko za dużo, ale pamięta, bo pamięć ma doskonałą.

Kiedy już nasze spotkanie dobiegło końca, chwyciła mnie za rękę i podziękowała ze łzami w oczach, że my młodzi mimo swoich codziennych spraw, mamy chęć słuchać tych historii. Mamy do tego szacunek i mieliśmy czas żeby się z nią spotkać. To była wzruszająca chwila, u mnie też pojawiły się łzy.

Ostatnim punktem naszej podróży była Kalkówka. W latach 40 tych była tam żwirownia. Właśnie w tym miejscu doszło do masowych egzekucji. Na miejscu stoi pomnik i tablica z listą ofiar. Za pomnikiem pole, i taka wszechobecna cisza…

Drogi odbiorco, dziękuję, że przeczytałeś ten tekst. Mam nadzieję, że przybliżyłam Tobie wydarzenia związane z Mławą i okolicą. Zapraszam na reportaż na kanał „History Travel”.

Słowa przysięgi składane przez żołnierzy Batalionów Chłopskich:

„W obliczu wiekuistości minionych pokoleń ojców i praojców, w obliczu nieśmiertelnego ducha Ojczyzny mojej, Polski, w obliczu zakutego w kajdany niewoli narodu polskiego – postanawiam i ślubuję w swym sumieniu człowieczym i obywatelskim, że na każdym miejscu i we wszystkich okolicznościach – walczyć będę z najeźdźcą o przywrócenie całkowitej wolności narodu polskiego i niepodległości państwowej Polski. Do walki tej staję świadomie i dobrowolnie w bojowych szeregach B.Ch., kierowanych przez znaną mi organizację ideowo-polityczną, zmierzającą do Sprawiedliwej Polski Ludowej – na chrześcijańskich zasadach demokracji opartej. Na tej drodze walki – wszelkie zlecenia i rozkazy wykonywać będę rzetelnie i karnie. Powierzonych mi tajemnic nie ujawnię przed nikim, nawet przed najbliższymi mi osobami. W wykonywaniu rozkazów oraz w zachowywaniu powierzonych mi tajemnic – nie powstrzyma mnie nawet groza utraty życia. Stojąc w szeregach B.Ch. – do szeregów żadnej innej organizacji ideowo-politycznej nie wejdę i w żadnym wypadku z szeregów B.Ch. samowolnie nie wystąpię. Przyrzeczenie to składam i ślubuję dotrzymać – tak mi dopomóż Bóg!”

Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty!

Pewne wykrywacze z najwyższej półki dla początkujących i zaawansowanych… do tego sprzęt do kopaniakoszulkimonety i wiele innych – zapraszamy!

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj proszę swój komentarz!
Tutaj wpisz swoje imię

Comment moderation is enabled. Your comment may take some time to appear.