Kolejny niezwykły zabytek odkryty w Norweskich górach. Na wysokości 1500 metrów lokalny łowca reniferów odkrył grot bełtu kusz sprzed setek lat!
Grot z bełtu miotanego kuszami został odkryty w Norweskich górach na wysokości 1500 m, podała strona projektu Secrets Of The Ice. Jak widać w przeszłości również musiało być to dobre miejsce na polowanie. Na podstawie dat radiowęglowych odkrytych dotychczas w lodzie strzał i bełtów, skandynawscy naukowcy podają ze kusze do polowania na renifery były używane w Norweskich górach od 1400 do 1700 roku.
Zespół archeologów badających topniejące lodowce w Norwegii walczy z czasem by uratować zabytki przed niszczycielskim nagłym dopływem tlenu. Dlatego tak bezcenne są wszelkie zgłoszenia od lokalnych mieszkańców. Archeolodzy pracujący przy tym projekcie uratowali już na terenie całego kraju blisko 2000 takich artefaktów. Jednym z nich jest m.in. świetnie zachowany miecz Wikingów odkryty we wrześniu 2017 roku terenie Norwegii. Innym opisanym niedawno artefaktem znalezionym w topniejącym lodowcu jest żelazny grot tulejowy datowany na V wiek n.e.
Jak widać zabytków ukrytych w liczących setki a nawet tysiące lat lodowcach nie brakuje, można więc oczekiwać kolejnych podobnych odkryć.
W norweskich górach.
Czy dobrze myślę? Czy odkrycie w lodowcu lub po stopieniu lodowca nie sugeruje, że dawniej tam lodu nie było i ludzie polowali na zwierzęta tam się pasące? Czyli było ciepło jak teraz album cieplej? Ciekawe jak to tłumaczyć?