Izabela Czartoryska, która z ogromnym entuzjazmem i pietyzmem kolekcjonowała pamiątki po wszystkich władcach polskich i europejskich, szczególną czcią i szacunkiem otaczała osobę króla Jana III Sobieskiego, którego uważała za ideał władcy, łączącego w sobie cechy światłego człowieka i wybitnego wodza. Z tej przyczyny w kolekcji Muzeum Książąt Czartoryskich znajdują się liczne pamiątki związane z tym królem, a najliczniejszą grupę wśród nich stanowią trofea zdobyte na wojskach tureckich w trakcie jednej z największych nowożytnych potyczek w historii militarnej Europy – Bitwy pod Wiedniem, która miała miejsce w roku 1683.
Za jedno z takich trofeów uznaje się niewielką filiżankę ze spodkiem, która, według tradycji, należeć miała do wielkiego wezyra Imperium Osmańskiego, tureckiego wodza i wielkiego przegranego bitwy wiedeńskiej – Kara Mustafy. Klęska pod Wiedniem załamała karierę wojskową wielkiego wezyra, a w końcu kosztowała i życie. Wielkiemu wezyrowi może udało się uciec spod Wiednia do Belgradu, jednak tam z rozkazu sułtana Mehmeda IV Kara Mustafa został zgładzony jeszcze w tym samym roku. Dnia 25 grudnia 1683 skazano go na śmierć przez uduszenie zielonym jedwabnym sznurem.
Filiżanka pochodzi ze zbiorów Świątyni Sybilli w Puławach, a w jej inwentarzu znajduje się opis ją charakteryzujący: „Filiżanka niebieska złotem nabijana, rubinami i szmaragdami sadzona, spod Wiednia, Kara Mustafy”.
Czarka wykonana została z delikatnej porcelany, najpewniej w Chinach jako jeden z elementów serwisu herbacianego. Delikatna dekoracja malarska na powierzchni czarki i talerzyka wykonana kobaltową farbą również jest dziełem artysty chińskiego. Na wewnętrznym brzegu czarki przedstawiono subtelny ornament geometryczny, natomiast w jej wnętrzu umieszczono wizerunek kota siedzącego na niewielkim stoliku. Spodeczek o falistym brzegu jest o wiele bogatszy w ornamentykę – na jego dnie ukazano kaczuszki siedzące w szuwarach nad stawem, a na kołnierzu talerzyka przedstawiono bujną wić roślinną, w którą wpleciono kwiaty lotosu.
Chociaż filiżanka i jej dekoracja malarska są dziełem warsztatu chińskiego, to inkrustacja złotem i kameryzacja szlachetnymi kamieniami zostały dodane wtórnie, najpewniej w Turcji w wieku XVII. Na czarce znajdują się obecnie (niestety kilka z nich nie przetrwało do czasów współczesnych) 24 szmaragdy w koszyczkach (kasztach) imitujących rozetki, a na spodeczku – 13 szafirów i rubinów (?). Kaszty połączono ze sobą wicią wykonaną ze złotego drucika.
Jako ciekawostkę dodam że pierwszą kawiarnię w Wiedniu otworzył w 1684 roku Polak, niejaki Jerzy Kulczycki… Legenda mówi że szlachcic Kulczycki znal język turecki, przedarł się przez oblegające Wiedeń wojska i tabory tureckie, i zawiadomił władze miasta o zbliżającej się odsieczy. Prosząc na miejscu żeby jeszcze się nie poddawali i nie otwierali bram miasta bo ratunek tuż, tuż. Za to otrzymał w nagrodę wozy z kawą, z taborów tureckich, właśnie stąd swój początek miała wziąć pierwsza kawiarnia w Wiedniu, później w Krakowie.
Opracowanie filiżanki: Elżbieta Musialik
Jeszcze była bitwa pod Parkanami
Rzeczywiście. W historiografii tureckiej wielka bitwa pod Wiedniem figuruje jako potyczka. Niepowodzenie słabo przygotowanej wyprawy na peryferiach Imperium Osmańskiego. Tak uwielbiane dziś Węgry , o czym się nie mówi, brały udział w bitwie po stronie tureckiej.
Turcja w samym tym czasie toczyła wojnę z Persją militarnie potężniejszą niż wszystkie kraje Europy razem wzięte.