Jako drzewko bożonarodzeniowe pojawiło się Kościele w XVI wieku. Do Polski tradycja zawitała z protestanckich Niemiec, na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z żołnierzami na terenach zaboru pruskiego. Zastępując tym samym podłaźniczkę i diducha.
Pochodzenie zwyczaju
W wielu kulturach drzewo, zwłaszcza iglaste, jest uważane za symbol życia i odradzania się, trwania i płodności. Jako drzewko bożonarodzeniowe pojawiło się w XVI wieku, lecz prawdopodobnie już wcześniej występowało jako rajskie „drzewo poznania dobra i zła” w misteriach o Adamie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Narodzenia. Jest to związek bardzo luźny i trudny do ustalenia, podobnie jak odwoływanie się do drzewa Krzyża z Golgoty, które, jak głosi legenda, zbito z rajskiego drzewa życia. Tradycja choinek narodziła się w Alzacji, gdzie wstawiano drzewka i ubierano je ozdobami z papieru i jabłkami (nawiązanie do rajskiego drzewa). Wielkim zwolennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który zalecał spędzanie świąt w domowym zaciszu. Choinki więc szybko stały się popularne w protestanckich Niemczech. Początkowo były wieszane pod sufitem, czubkiem do dołu.
Rozpowszechnienie choinki w Polsce i na świecie
Nieco później obyczaj ten przejął Kościół katolicki, rozpowszechniając go w krajach Europy Północnej i Środkowej. W XIX wieku choinka spopularyzowana została w Anglii i Francji, a potem w krajach Europy Południowej. Stała się w Europie najbardziej rozpoznawanym symbolem świąt Bożego Narodzenia.
Do Polski przenieśli ją niemieccy protestanci na przełomie XVIII i XIX wieku (w okresie zaborów) i początkowo spotykana była jedynie w miastach. Stamtąd dopiero zwyczaj ten przeniósł się na wieś, w większości wypierając tradycyjną polską ozdobę, jaką była podłaźniczka czy jemioła, oraz zastępując znacznie starszy, słowiański zwyczaj, (znany jeszcze z obchodów Święta Godowego) dekorowania snopu zboża, zwanego Diduchem.
Tradycja przynoszenia drzewka do domu
Dawniej na wsiach przyniesienie choinki do domu miało cechy kradzieży obrzędowej: gospodarz rankiem w Wigilię udawał się do lasu, a wyniesiona z niego choinka czy gałęzie, „ukradzione” innemu światu, za jaki postrzegany był las, miały przynieść złodziejowi szczęście. Tradycja przynoszenia żywego drzewa do domu być może ma swe korzenie w praktykowanym dawniej stawianiu w czasie adwentu przystrojonego drzewka w przedsionku kościoła.
Ozdoby
Dawnymi tradycyjnymi zdobieniami choinkowymi były ciastka, pierniczki, orzechy, małe, czerwone tzw. rajskie jabłuszka, własnoręcznie wykonywane w czasie adwentu ozdoby z bibuły, kolorowych papierów, piórek, wydmuszek, słomy i źdźbeł traw, kłosów zbóż itp. Na gałązkach w wieczór wigilijny zapalano świeczki i tzw. zimne ognie. Współcześnie, w zależności od kraju, ubiera się je nieco inaczej. Dekoruje się choinkę bombkami, cukierkami, papierowymi ozdobami (jak dawniej), srebrnymi i złotymi włosami anielskimi. W większości krajów drzewko ubiera wspólnie cała rodzina w dzień wigilijny. W krajach znajdujących się pod wpływem tradycji angielskiej i amerykańskiej drzewko ubiera się wcześniej.
Boże Narodzenie ma pogańskie korzenie. Nawet się zrymowalo😉
Wikipedia: „Rocznica urodzin Chrystusa została przeniesiona przez Kościół w roku 353 na dzień 25 grudnia, czyli na dzień narodzin Mitry niepokonanego boskiego Słońca”
z tego artykułu wynika coś przeciwnego niż w tytule
Choinka miała pierwotnie indoeuropejskie, następnie słowiańskie źródło pochodzenia (tu była to np. gainka, pierwotnie). Przetrwała zaś jako polska pozostałość tegoż praindoeuropejskiego zwyczaju ubierania drzewka życia – narodzin (jest ono u nas ciągle obecne w tradycji wielkanocnej ubrane w wydmuszki), na dworach piastów dolnośląskich, gdzie bardzo szybko zwyciężył luteranizm. Jako podłaźniczka – choinka do góry nogami, upowszechniona została w Niemczech też przez Słowian. Przede wszystkim tych mieszkających w Terra Slavorum – głównie sytuowanej przez naukowców we Frankonii ale i Alzacji, a nawet, jej zachodni kraj, na lewym brzegu Renu. Gdy Dolny Śląsk stał się częścią Prus to „płodni” Hohenzollernowie przyjęli, a ich córki, zaszczepiły, zaniosły ten zwyczaj na europejskie dwory i dopiero stąd trafił on „pod strzechy” i do miast całej Europy.