Pół roku temu prezentowałem Wam inny kiścień znaleziony za wschodnią granicą, ten znaleziony dziś myślę przyćmiewa tamto znalezisko. Wrzucony dosłownie 30 minut temu na jedną ze wschodnich grup tematycznych przez poszukiwacza Ваня kiścień z brązu posiada wyjątkowe zdobienia zoomorficzne.
Kiścień czasem zwany masłak to rodzaj broni obuchowej miażdżącej używanej w średniowieczu, składającej się z drewnianego trzonka, do którego łańcuchem, sznurem lub rzemieniem przymocowano bijak, służący do zadawania ciosów przeciwnikowi.
Często zwany także mylnie korbaczem lub morgenszternem. Trzonki kiścieni mogły mieć różną długość, zwykle jednak wynosiła ona około 30–40 cm. Bywały też kiścienie ich pozbawione, w postaci kuli na rzemieniu, który owijano dookoła ręki. Bijak miał zazwyczaj postać stalowej kuli najeżonej kolcami, choć istniały też bijaki gładkie oraz wykonane z innych materiałów (szczególnie wczesne ich wersje): rogu, kości, brązu. Zdarzały się kiścienie o 2 lub nawet 3 bijakach, każdym zawieszonym na własnym łańcuchu.
W średniowiecznej Europie kiścienie pojawiły się właśnie najpierw na Rusi (około X wieku), przejęte od koczowniczych ludów ze wschodu. Od XI wieku były używane w Europie Zachodniej, okres największej świetności tej broni przypada na wiek XV. Myślę ten znaleziony dziś przez poszukiwacza Ваня Бабчук z grupy „Хобі пошук з металошукачем” to wyjątkowy okaz takiego kiścienia z typowymi dla rusi zdobieniami zoomorficznymi przedstawiającymi Gryfa i Simargł.
Kiścienie używane były zarówno przez jazdę, jak i piechotę, choć sposób walki tą bronią, wymagający szerokich zamachów, wykluczał użycie kiścienia przez piechotę walczącą w szyku zwartym. W innych językach często nie ma rozróżnienia między kiścieniem a cepem bojowym.
Kiścieniem nazywa się również masłak, broń typową dla czerni ukraińskiej i Tatarów. Składała się z giętkiego drzewca i umocowanej do niego końskiej, krowiej lub baraniej żuchwy.
„W Polsce też są podobne znaleziska, tylko kto normalny to zgłasza. Archeolodzy blokują działkę, artefakt skonfiskowany i jeszcze grzywnę mogą do walić. Zamiast stworzyć fundusz, który by skupował i nagradza znalazcę, to są groźby i sankcje. „
Taka wersja bez kija i gładka, to coś takiego jak miał „Pyzdra” w filmie Janosik?
Drewno i elementy organiczne się nie zachowały do tych czasów