Z tej okazji zebrałem wszystkie zdjęcia Visów z ciekawą historią jakie dotąd były na mojej stronie FB. Pod każdym ze zdjęć jest krótki opis.
Tego pistoletu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać ale napiszę to raz jeszcze. Polski samopowtarzalny pistolet Vis wz.35 konstrukcji Piotra Wilniewczyca i Jana Skrzypińskiego oraz Feliksa Modzelewskiego. Pierwotna nazwa pistoletu WiS, utworzona od pierwszych liter nazwisk konstruktorów, została później na żądanie Departamentu Uzbrojenia zmieniona na Vis po łacinie – „siła”. Prototyp powstał w Warszawie przy ówczesnej ul.Dworskiej 27 w Fabryce karabinów.
Należało by napomnieć że Niemcy po zajęciu fabryki FB Radom wyprodukowali około 312 tysięcy Vis’ów dla własnych potrzeb. Niemieckie Visy były wytwarzane w kilku wersjach, różniących się wykończeniem i szczegółami konstrukcyjnymi np. brązową okładziną na rękojeści. Ich jakość była niższa od Visów wyprodukowanych przed wojną, a ich oznaczenie to „Pistole 35(p)”
Pistolet VIS wz.35 który uratował życie majora Włodzimierza Strzałkowskiego. Broń towarzyszyła mu przez cały szlak bojowy od chwili wydania w dniu mobilizacji w sierpniu 1939 roku (24 Pułk Artylerii Lekkiej w Jarosławiu). W trakcie walk II Korpusu o Anconę sierpnia 1944 roku zapasowy magazynek schowany w kieszeni na piersi zatrzymuje niemiecki pocisk i tym ratuje życie Włodzimierzowi Strzałkowskiemu. W 1991 roku szczęśliwy pistolet został przekazany przez właściciela do Muzeum Wojska Polskiego.
Fragment relacji dotyczący tego zdarzenia:
„W początku sierpnia 1944 r. podczas natarcia na miejscowość Paterniano w akcji na Ankonę, jako wysunięty obserwator artyleryjski, posuwałem się przy dowódcy I kompanii 13. batalionu strzelców. Z miejsca dostaliśmy się w dość ciężki ogień Spandau-w. Pada zabity dowódca kompanii, zostaje ranny mój podchorąży-radiofonista a ja mam 3 postrzały: jeden w rękaw kurtki, drugi w chlebak na biodrze, a trzeci w piersi, który wali mnie na ziemię. Pocisk uderza w zapasowy magazynek „VISA” niesiony w kieszeni munduru. Rozbija magazynek naładowany amunicją i prócz solidnego siniaka mogę brać dalszy udział w akcji”. Źródło: muzeumwp.pl
Egzemplarz odkryty przez Sylwię oraz Patryka Paczkowskich na terenie Borów Tucholskich.
Duże,nawet bardzo duże podobieństwo do Colt-a 1911.
Co to za zwyczaj z tymi odwrotnie przykręcanymi okładzinami? Zwyczaj, czy może niekumatość użytkowników?
poprostu skopiowano Colt-a 1911 i Browning Hi-Power
Po 1939 roku to nie byly niemieckie VIS-y tylko Polskie robione w Polskiej Fabryce Broni przez Polskich pracownikow tej fabryki pod nadzorem niemieckiego okupanta. Sam takiego kupilem z 1942 roku. Kartka przyczepiona do VISa informowala ze to jest Polish pistol VIS 1942 produced under German occupation.
Owszem, Niemcy po zajęciu fabryki w Radomiu natychmiast przystąpili do produkcji VIS’ów. Wpierw z zapasu części, a następnie własnej serii. Jest też seria „okupacyjna”, za którą idzie historia wynoszenia pistoletów w częściach do czasu słynnej wpadki w pociągu… po której niestety duża część pracowników poszło na szafot. Temat oczywiście jest dużo głębszy i bardziej rozległy, ale to materiał na osobny artykuł.