Idź do lasu mówili, wykopiesz sobie motor mówili. Może nie zdarza się to bardzo często ale jednak czasami do tego dochodzi… ludzie znajdują zakopane motory. Zobaczcie galerię 12 motocykli znalezionych w różnych okolicznościach… i nie zawsze przy pomocy wykrywacza.
Na pierwszy strzał idzie znaleziony jakiś czas temu niemiecki motocykl Ardie – prawdopodobnie o pojemności 500 ccm.
Kolejny motor z podziemi – sytuacja ta miała miejsce kilka dni temu w Holandii. Pewien gość kupił sobie dom, chciał uporządkować i zagospodarować ogród… więc zaczął w nim kopać. Tak trafił na zabytkowy motocykl BSA M20 produkcji brytyjskiej!
Tymczasem motocykl znaleziony za wschodnią granicą… marzenie chyba każdego – BMW R4 z 1934 roku.
Kolejny motor znaleziony za wschodnią granicą. Jest to również kolejny Brytyjski motocykl BSA M20 500 ccm, zgodnie z relacją znalazcy trafiony na głębokości 1,5m.
Kolejne niezwykłe znalezisko zza wschodniej granicy… motocykl L-300 produkowany w Leningradzkich zakładach „Czerwony Październik” (Krasnyj Oktiabr)
Czy to Jawa czy to sen?? – Motor Jawa 353 z 1958 roku pojemność 250 ccm.
I na deser, motocykl BMW R2 produkowany od 1931 do 1936 roku. Złowiony kilka lat temu przez Michała przy pomocy magnesu neodymowego… w Wiśle!
Motocykl Audi DKW. Na temat okoliczności jego odkrycia wiele nie jestem w stanie powiedzieć, zdjęcia pojawiły się na jednej z wschodnich grup.
Niemiecki motocykl Zundapp KS-750, został znaleziony w południowym Bugu na Ukrainie w 2000 roku. Motocykl został wrzucony do rzeki w wyniku wybuchu pocisku. Razem z nim znalezione zostały podobno rzeczy osobiste i broń żołnierzy.
Motocykl Sokół 1000 nie trzeba chyba nikomu przedstawiać… to przedwojenna Polska legenda motoryzacyjna. Silnik do takiego motoru znalazł Łukasz z Grzegorzem ponad 4 lata temu w woj. Lubelskim. Wiem że posłużył do rekonstrukcji więc możliwe że dziś jeździ po naszych szosach 😉
Trafiony 28 grudnia 2022 roku w okręgu Kaliningradzkim rzadki motocykl „BMW R 35” z okresu II wojny światowej.
Znalezisko z kwietnia 2023, trafiony na Dolnym Śląsku i podesłany przez jednego z fanów – jedna z legend polskiej historii motoryzacji MZ ES 250/0 tzw. ”Jaskółka”
Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty!
taki moocykl po 70 latach w ziemi to juz na wiele się nie przyda ..widzę r35 ,NSu ,ale ta Jawa?to lata 50te…. chłopaki zajumali w obawie przed mlicją zakopali ..
Produkcja druga połowa lat 50, zakopana pewnie trochę później, trzeba przyznać że chrom w doskonałej kondycji.
z mojego R 51 (nie uwzględnionego tutaj- bo przecież w Polsce nie znajduje się niczego 😉 był spory pożytek i jucha dała się wyremontować… 🙂
Podeślij foto z chęcią dodamy! 🙂 kontakt@zwiadowcahistorii.pl
No to teraz zainteresuje się nimi prokuratura i pójdą do więzienia!!!
Niby kto? Większość tych motorów jest znaleziona za wschodnią granicą, jeden w Holandii a tylko jeden jest wyłowiony u nas. Nie znalazł go nikt wykrywaczem, trudno uznać go za zabytek… a sprawa ma już całkiem sporo lat [; Zdjęcia po internecie krążą od dawna i nikt się nikim nie interesował, ja natomiast wszystko co znalazłem lub dowiedziałem się na ich temat napisałem pod fotkami.
Przez lata po pracy chodziłem z wykrywaczem. To wspaniały sposób spędzania wolnego czasu był. Był bo teraz jest to już nie wykroczenie tylko sprawa karną i więzienie. Jaką jest szansa na wykopanie motoru itp. bez wykrywacza? Minimalne. A z wykrywaczem karalne. Chyba że się ma pozwolenie ale wtedy nie ma co marzyć o zabytkowej rzeczy na własność. W naszym kraju oczywiście…
jawa raczej fejk. Z mojej, która stała w jakiejś stodole chrom zszedł z każdego elementu, więc tego…
też tak myśle. Inna sprawa – jak te motory znalazły sie pod ziemią ? Zakopane w leju po bombie czy w okopie jakimś ? Chyba celowo nikt tego nie zrobił.
Takich zakopanych i utopionych Jaw jest w PRL-u oj w RP jeszcze od groma !
Dlaczego nikt nie dodał, że w jednym z wykopanych motocykli jeszcze świeciła się lampa? 🙂
Witam. BMW R4 to raczej nie rok 1934 . W tym roku byla seria III z innym silnikiem i skrzynia biegu
Jeden z tych motocykli to nie „audi” jak określił autor tylko ” autounion” 🙂
Pozdrawiam