Dokładnie w nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku przeprowadzono brawurową akcję odbicia więźniów z Jasielskiego więzienia o kryptonimie „Pensjonat”(lub „Akcja W”). Była to jedna z najbardziej udanych i najgłośniejszych akcji AK nie tylko w rejonach południowej Polski. Odbiła się ona szerokim echem w całej okupowanej Polsce i na emigracji. Mówiły o niej również alianckie rozgłośnie radiowe.
Kierownictwo Walki Podziemnej w komunikacie nr 9 z 19 sierpnia 1943 r. meldowało do Londynu: – „W nocy z 5 na 6 sierpnia Oddział Sił Zbrojnych w Kraju przeprowadził akcję uwolnienia więźniów politycznych w Jaśle”.
Akcja „Pensjonat” została przeprowadzona przez Kedyw Podokręgu AK Rzeszów Obwód Jasło AK. Jej celem było uwolnienie członków ruchu oporu z jasielskiego więzienia okupacyjnego, przez które przewinęło się 10-15 tys. więźniów. Przeciętnie przebywało tu ok. 300 więźniów.
W przygotowaniu uczestniczyła rodzina inż. Madejewskiego związana z AK, strażnicy więzienia: Józef Okwieka „Trójka”, Wawszczak i Myśliwiec. Przeprowadziła ją grupa dowodzona przez por. Zenona Sobotę „Korczak” w składzie: Zbigniew Cerkowniak „Boruta”, Zbigniew Zawiła „Żbik”, Stanisław Dąbrowa-Kostka „Dąbrowa”, Stanisław Magura „Paw” i „Trójka”.
Por. Zenon Sobota, dowodząc 5-osobowym zespołem dokonał udanego napadu na duże i silnie strzeżone więzienie w Jaśle. Do tego więzienia dostał się podstępem, dzięki współpracy strażnika więziennego. O godz. 22.50 sterroryzowano strażnika i unieszkodliwiono załogę. Do cel wszedł Sobota ze swoją grupą, a opuścił je z uwolnionymi więźniami o godz. 0.30. Udało mu się uzbroić uchodzących i odciąć wszystkie połączenia telefoniczne, przy pomocy których można by zaalarmować Gestapo.
W wyniku akcji oficjalnie uwolniono 66 więźniów politycznych i umożliwiono ucieczkę 67 więźniom pospolitym. Faktycznie liczba ta była mocno zaniżona a dodatkowo 10 osób w obawie o represje same wróciły do aresztu, niektóre źródła podają nawet 180 uwolnionych osób.
W Żółkowie uciekinierzy podzielili się na dwie grupy; jedna udała się w kierunku Gorlic, druga w okolice Bóbrki. Sprawą uwolnienia więźniów zainteresował się sam generalny gubernator Hans Frank, a efektem tego była zmiana na stanowiskach szefa Gestapo i naczelnika więzienia w Jaśle.