Jeśli ktoś czytał „Inny świat” Herlin-Grudzińskiego, ten wie, że zsyłka na Kołymę była niemal wyrokiem śmierci. Jednym z czynników sprzyjających szybkiej śmierci osadzonych był bardzo surowy klimat. Zimą w rejonie Magadanu temperatury spadają do -50 C, a czasem bywa jeszcze zimniej!
W pieśni znanej jako hymn kołymskich zeków możemy usłyszeć:
„Будь проклята ты, Колыма, Что названа чудной планетой!” (Bądź przeklęta, Kołymo, co zwiesz się cudowną planetą!)
Dlaczego najstraszniejsze miejsce w całym ZSRR ktoś w ogóle ironicznie nazwał cudowną planetą? Jest to nawiązanie do czastuszki popularnej wśród tamtejszych zeków:
Колыма, Колыма, (Kołyma, Kołyma)
Чудная планета: (Cudowna planeta)
Двенадцать месяцев зима, (Dwanaście miesięcy zima)
Остальное – лето! (Reszta – lato!)
Kołyma, zawdzięczająca swoją nazwę umiejscowienia w dorzeczu azjatyckiej rzeki Kołymy miała wśród więźniów też wiele innych nazw np. „białe Auschwitz„ lub „białe krematorium„, nazywano ją też „przeklęta wyspa„ i dokładnie taka była.
Jacek Hugo-Bader w swoich Dziennikach Kołymskich opisał ją tak:
Biegun okrucieństwa, największy koszmar dwudziestego wieku, najstraszniejsza, przeklęta albo najdalsza wyspa Archipelagu Gułag, jego luty biegun, ruska Golgota, białe krematorium, arktyczne piekło, mroźny koncłagier bez pieców, machina do przemysłowego mielenia mięsa i kruszenia kości.
Historia Kołymskich łagrów
Ten bardzo bogaty w złoto, platynę, rudę uranu i inne cenne zasoby naturalne obszar, stał się ogromną siecią rosyjskich obozów pracy zwanych łagrami. W sumie teren podległy gułagom miał powierzchnię 2,6 mln km². Śmiertelność wśród tamtejszych łagierników wynosiła około 80%. Wyliczono że tylko w latach 1937–1953 na Kołymie zmarło od 2 do 4 mln zesłanych więźniów.
Obozy w Kołymie wchodziły w skład Siewwostłagu (Północno-Wschodnie Poprawcze Obozy Pracy, Северо-Восточный ИТЛ, działające na rzecz „Dalstroju”), utworzonych w 1932 w wyniku odkrycia na bezludnych, niezagospodarowanych obszarach bogatych zasobów naturalnych: węgla, platyny, złota (w żyłach i piaskach złotonośnych), uranu, rudy cyny i ołowiu, molibdenu, ropy naftowej. W 1931 Eduard Berzin na rozkaz Stalina zaczął organizować przedsiębiorstwo górnicze „Dalstroj” podległe NKWD. W lutym następnego roku przybyli pierwsi więźniowie.
Więźniowie obozów byli zatrudnieni głównie w górnictwie, eksploatacji lasów i budowie infrastruktury. Obozy były znane z wysokiej śmiertelności z powodu surowego klimatu oraz złych warunków bytowych – kierowani tam byli więźniowie „szczególnie niebezpieczni” dla władzy radzieckiej. Pracę przerywano dopiero przy –54 °C.
W drugiej połowie lat 40. zaczęto wydobywać tam rudę uranu.
„Pojemność” obozów kołymskich wynosiła w 1953 – 200 tysięcy więźniów (całego „Dalstroju” ok. 2–3 mln). W obozach więźniowie polityczni i kryminalni byli przetrzymywani razem. Więźniowie kryminalni nie pracowali, ich normę wydobycia musieli wykonać więźniowie polityczni. W tym samym roku rozpoczęła się stopniowa likwidacja obozu. Ostatecznie zamknięto go w 1957 roku.
Mój ojciec Edmund Lisowski pod fałszywym nazwiskiem Zahorski aresztowany 15.01.1945r. przesiedział tam do 1956r. . Pamiętam o tych mrozach i ze więźniowie kryminalni nie pracowali i wszystkich trzymali w jednych barakach. Ojciec pracował w lesie. Pod fałszywym nazwiskiem wrócił do Polski w 1956r.
Dziękuje za podzielenie się tą historią.