Powstaniec Warszawski ppłk Waldemar Nowakowski o pseudonimie „Gacek” gromadził swoją kolekcję przez ponad pół wieku i zawierała ona blisko 200 egzemplarzy broni. W 2010 roku na polecenie sądu została ona w brutalny sposób skonfiskowana w całości przez policję. Zbiór trafił wtedy pod kuratelę Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak nie na długo, gdyż jak na „Niezłomnego” przystało Pan Podpułkownik rozpoczął batalię w obronie swoich praw. Sprawa trafiła w końcu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który nakazał zwrot zbiorów. Obecnie planowana jest rewitalizacja kolekcji i jej stała ekspozycja.
Pułkownik Waldemar Nowakowski – „Gacek” – jest Powstańcem Warszawskim, Żołnierzem Niezłomnym, weteranem wojennym i byłym więźniem okresu stalinowskiego. Służył w oddziale „Bakcyl” (Sanitariat Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej) – III Obwód „Waligóra” (Wola) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej – 2. Rejon – Szpital Polowy ul. Obozowa 85, zgłosił się do służby jako ochotnik. Podczas powstania sanitariuszem i łącznikiem. Na początku 1949 roku „Gacek” wraz z kolegami brał udział w operacji „Mitropa” próbując wysadzić w powietrze „błękitny pociąg” kursujący między Berlinem a Moskwą. Zakończyła się ona niepowodzeniem, Nowakowski został aresztowany przez UB i skazany na 6 lat więzienia. Jego ojciec mjr Władysław Nowakowski (1898-1964) również walczył w Powstaniu Warszawskim, był dowódcą zgrupowania „Żubr” na Żoliborzu.
„Gacek” ten niepowtarzalny zbiór eksponatów zgromadził głównie dzięki pamiątkom przekazywanym mu latami przez jego kolegów i koleżanki z okresu konspiracji. Chciałby teraz móc udostępniać go wycieczkom szkolnym i wszystkim innym zainteresowanym w formie małego, prywatnego muzeum.
To właśnie w tym celu powstało Muzeum im. mjr Władysława Nowakowskiego „Żubra”. Zostało zbudowane w oparciu o prywatne zbiory ppłk Waldemara Nowakowskiego, Powstańca Warszawskiego, Żołnierza Niezłomnego, byłego więźnia politycznego okresu stalinowskiego, wielokrotnie odznaczanego państwowymi odznaczeniami. Potrzebuje ono jednak waszego wsparcia…
Obecnie znaleźli się ludzie którzy chcą spełnić jego marzenie – wyremontować i dostosować jedno z pomieszczeń w jego przedwojennym domu na warszawskiej Woli. Remont obejmie wymianę drzwi, wymianę oświetlenia, p-poż i prace porządkowe. Jednak aby to się udało, potrzebne są odpowiednie fundusze. Prowadzona jest w tym celu zbiórka niedużej kwoty na rewitalizację kolekcji którą możecie wesprzeć > tutaj < Pozwólmy tej wspaniałej kolekcji ujrzeć światło dzienne.
[…] Źródło: Zwiadowca Historii: Powstaniec Warszawski ppłk Waldemar Nowakowski o pseudonimie „Gacek” gromadził swoją kolekcj… […]
Gdyby zbiory były przekazane do Muzeum nie trzeba by było robić prac remontowych, zbiory byłyby prezentowane efektowniej i odwiedzane przez tysięcy gości rocznie. Małe muzeum będzie słabo odwiedzane. To wspaniała kolekcja i chwała „Gackowi” za nią – ale z praktycznego punktu widzenia to niekorzystne. Nawet zabezpieczenie kolekcji będzie trudne.
Gdyby Muzeum… nie odebrało kolekcji siłą nasyłając policję i rzucając na glebę Powstańca – jej właściciela o 6 rano, może by coś z tego było.. Rozumie że większe muzeum było by lepsze… jednak gdy pozyskuje ono swoje zabytki siłą obierając je obywatelom to co innego pozostaje jak obrona własnego majątku i dorobku? Panu Waldemarowi nie dano szansy na kompromis i właśnie dlatego wygrał w Strasburgu. Skoro on uznał że jego kolekcji będzie lepiej w prywatnym muzeum to tak będzie.
Święta racja.
E tam. W „Muzeum” skataloguja zbiory i umieszcza w skrzynkach, w magazynie, bo nie ma wolnego miejsca wystawienniczego. Metody odbierania (zagrabienia) prywatnej kolekcji typowo postsowieckie. Powstaniec, syn powstanca, dla nas bohater, a potraktowany przez małych ludzi, jak za okupacji niemieckiej czy to sowieckiej. Antyterrorysci, godz. 6.00 rano. Mentalność disco polo…
Prawda jest taka że w dużych państwowych muzeach eksponaty leżą po magazynach i nikt ich niestety nie widzi.Najważniejsza sprawa – właściciel eksponatów zna ich historię, pochodzenie, jest związany z nimi emocjonalnie oraz są nierozłącznie połączeni życiem i pasją.
moim zdaniem te osoby które przyczyniły się do tego stanu rzeczy siłowo przeciw panu Waldemarowi powinny stanać przed sadem. Nawet sedziowie orzekajacy w tamtej sprawie.
peska777 „Gdyby zbiory były przekazane do Muzeum” wara od prywatnej własności, masz swoje zbiory to przekaż a od cudzych łapy precz, zechce to przekaże nie to nie jego WŁASNOŚĆ
Tymbardziej że jak odzyskał kolekcję to się okazało że część zbioów jest najzwyczajniej popsuta/uszkodzona i nie przez „żąb czasu” ,tylko przez tych którzy zabrali o „zaopiekowa;o się kolekcją czyli Policxja i MPW.smutne i żałosne ale prawdziwe niestety.
piękny finał smutnej sprawy ukłon do Pana Nowakowskiego
Polska – kraj absurdów i bezprawia. Jeden wielki bu… opłacany z naszych gigantycznych podatków! Kolekcjoner jest tutaj bandytą i ma się czuć jak bandyta. Złom wyjęty z ziemi to według tych kre….. niebezpieczny artefakt. Rzygać się chce kiedy się na to patrzy. Te s…. bazują na tym że często ludzie nie mają już siły walczyć z tymi złodziejami. I wtedy taka kolekcja szybko znajduje się u jakiegoś komendancika albo pseudo instytucji muzealnej.