Szukał złomu i części maszyn rolniczych, a znalazł skarb szelągów koronnych i litewskich z XVII wieku, w ilości szacunkowej około 1000 sztuk, do odkrycia doszło na Podlasiu.
Jak poinformował lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, w ostatnim tygodniu lutego zgłoszono interesujące odkrycie. „Skarb monet z Zaniówki” na który składa się depozyt szelągów koronnych i litewskich z XVII wieku, w ilości szacunkowej około 1000 sztuk, umieszczonych w dzbanku ceramicznym (tzw. siwak) ze śladami uszkodzeń mechanicznych. Całość posiada masę około 3kg. Monety te były wybijane za króla Jana Kazimierza.
„26 lutego tego roku do WUOZ w Lublinie Delegatura Biała Podlaska, wpłynęło zawiadomienie od Pana Michała Łotysa, o przypadkowym natrafieniu na skarb monet w m. Zaniówka, podczas poszukiwań współczesnych elementów wyposażenia mechanicznego sprzętu rolniczego, z pomocą wykrywacza metali. Przeprowadzone 27 lutego, oględziny zgłoszonych i zabezpieczonych przez znalazcę przedmiotów jak i miejsca ich znalezienia, wstępnie wykazały, iż jest to skarb monet, na który składa się depozyt szelągów koronnych i litewskich z XVII wieku, w ilości szacunkowej około 1000 sztuk, umieszczonych w dzbanku ceramicznym (tzw. siwak) ze śladami uszkodzeń mechanicznych. Całość posiada masę około 3kg. Monety o różnym stopniu zachowania, oddzielone od zespołu zwartego w dzbanku, tworzą egzemplarze luźne (115 sztuk) oraz tzw. zlepieńce (monety zespolone po kilka sztuk w skutek procesów utleniania) – 62 sztuki.” – informuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków
Numizmaty w dzbanku były dodatkowo owinięte w tkaninę, której również zachowały się spore fragmenty, zabezpieczono również fragmenty ceramiczne uszkodzonego dzbanka.
„Oględziny miejsca znalezienia wykazały iż depozyt został umieszczony intencjonalnie w warstwie podglebia (wyraźnie zarysowany ślad na profilu wykonanego wkopu na miejscu odkrycia), na polu ornym przy obrzeżach terenu zabudowy gospodarczej (w tym historycznej) miejscowości Zaniówka.” – dodaje Lubelski WKZ
Wartość tych szelągów (tzw. boratynek) nie była w tamtym okresie zbyt duża, jednak taka ilość posiada już całkiem niezłą siłę nabywczą. W tamtym czasie husarz otrzymywał 45 tysięcy boratynek rocznie żołdu, gdyby właśnie jego wypłatę przeliczać na boratynki. Mistrz murarski zarabiał około 3 dukaty co było około 3 tysiące szelągów miesięcznie. Piechur zarobiłby około 1000 szelągów w 2 tygodnie, a cieśla w 5 dni.
Za około 1000 szelągów można było kupić 250kg żyta 90kg pszenicy 10kg masła Około 80 litrów piwa lub 3 litry wina, albo 5 litrów wódki. Około 1000 boratynek zapłacilibyście za 2 pary butów. Jednak na przestrzeni kilku lat w obiegu boratynki mogły stracić nawet dwukrotnie na swojej wartości i zamiast wartości urzędowej, czyli początkowej 3 szelągi za 1 grosz srebrny, płacić trzeba było aż 5 czy 6 sztuk.
Jak poinformował konserwator zabytków, odkrycie zostanie w całości przekazane w depozyt do Działu Archeologii Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej.
Ciekawe, jak zostanie wynagrodzony znalazcą, dyplom cz uścisk dłoni
Zrobią mu przeszukanie, czy czasem czegoś nie ukrył 😉
.. jakby to ny były unikaty to byłyby wartościowe , ale są ich tysiące ..
Skąd pomysł, że ta miejscowość leży na Podlasiu? To jest małopolska Lubelszczyzna.
Serio ?
Monety są policzalne, a więc w „liczbie”, a nie „ilości”.
Nagrodą będzie to, że go nie zatrzymają :))
Maszyn rolniczych nie szukał wykrywaczem haha . Głupek że oddał … lepiej wywieźc na floomark niż w tym kraju oddawać . Zakopać i zapomnieć . Głupie prawo w tym kraju
Zgadzam się
po ch. w ogole sie ogłaszał z tym znaleziskiem? dostanie od sk..synów jakąś laurke na szybkości wydrukowaną na atramentowej drukarce, uscisk dłoni jakiegoś bolca, zasypią go formułkami, ze doceniajo, dzienkujo itd no i heja, możesz iść do domu.
Już zglosili sie żymianie po mienie bezspadkowe?
Jaki to skarb boratynki były podrabiane w takich ilosciarz że nikt nie potrafi rozpoznać orgunału od podróbki. Ale może mówia o tym że skarb bo w suwaku były. Pozdrawiam serdecznie nasz dół