Na Dolnym Śląsku, przy granicy z Czechami został odkryty depozyt cennych przedmiotów, który został zakopany ponad 75 lat temu w obawie przed nadciągającymi wojskami rosyjskimi.
Tym niezwykłym odkryciem, pochwalił się kilka dni temu znany poszukiwacz Artur Troncik „Saper”. Poszukiwał on z wykrywaczem na zaproszenie Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc Sekcja Detektorystów – Lubań, w okolicy ich miejscowości gdzie natrafił na ukryty depozyt z okresu II wojny światowej.
Podczas ofensywy zimowej w 1945 roku, okoliczny teren ten został zajęty przez Armię Czerwoną. Jednak później został częściowo odbity przez wojska niemieckie w ostatniej kontrofensywie. Później rejon pozostał w rękach niemieckich aż do końca wojny. Nie znamy jednak dokładnego momentu ukrycia depozytu, jeśli miało to miejsce podczas działań wojennych, to jego właściciele ostatecznie nie mieli nigdy sposobności po niego wrócić.
„Zaprosiliśmy na nasze tereny Artura, przyjechał dzień wcześniej, spotkaliśmy się i przy Yerbie porozmawialiśmy co ciekawego kryją nasze lasy. Następnego dnia ruszyliśmy w teren. Saper, po wykopaniu kilku dołków, zawołał nas ze jest grubszy sygnał, długo nie czekaliśmy, zaczęliśmy go wydobywać Po kilkunastu minutach kopania, okazało się że mamy kankę po mleku, która spędziła w ziemi minimum 75 lat. Niestety jej zawartość tzn między innymi ciuchy po tak długim czasie nie nadają się do niczego. Saper nigdy się nie poddaje i postanowił sprawdzić po raz kolejny dół który wykopaliśmy i wtedy, stało się to czego nikt się nie spodziewał. Naszym oczom, okazał się garnek, po jego otwarciu zobaczyły kilkanaście sztuk zastawy kuchennej, między innymi łyżki, noże oraz widelce, co się później okazało że powyższe przedmioty są wykonane ze srebra Nikt z nas, nie spodziewał się takiego znaleziska, są to chwile, które zapamiętamy do końca życia.” – relacjonuje moment odkrycia Maciej Dobrowolski z Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc Sekcja Detektorystów
Tego rodzaju prywatne depozyty ludności niemieckiej, które były umieszczane w starych kankach, garnkach czy często wekach głównie były ukrywane w obawie przed nadciągającym wojskiem Rosyjskim lub komunistycznymi przymusowymi deportami. Depozyt ten jak wiele innych ukrył zapewne jakiś okoliczny mieszkaniec, którego ustalenie tożsamości będzie praktycznie niemożliwe.
W tym wypadku ktoś ukrył cenne dla niego ubrania, prawdopodobnie suknie ślubną. Kosztowną zastawę stołową, a nawet kilka kompletów sztućców w tym niektóre w oryginalnych pudełkach, serwetniki, łopatki do tortów i srebrne chochle, tace itd. Wszystko to przykryte zostało skórzanymi rękawicami, a w środku dodatkowo ukryto nici do szycia. Można pomyśleć, poco ktoś chował tak z pozoru prozaiczne rzeczy… tak naprawdę dla tych ludzi te nawet proste dla nas dziś przedmioty z posiadanymi przez nich umiejętnościami były bezcenne.
Eksploratorzy zgłosili swoje znalezisko do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który w rozmowie telefonicznej nakazał przekazać przedmioty do Starosty Lubańskiego, który ostatecznie będzie decydował o ich dalszym losie.
Zdjęcia: Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc Sekcja Detektorystów – Lubań