Zjawiskowy i masywny złoty pierścień z XVII wieku z kamieniem intaglio odkryty przez początkującego poszukiwacza z Polski na terenie Anglii – może okazać się bardzo cennym znaleziskiem.
Szczęśliwym znalazcą tego małego skarbu jest nasz rodak Andrzej Rzepka, który w ostatnią niedzielę znalazł niebywale piękny złoty pierścień. Poszukiwacz z wykrywaczem ma do czynienia niecały rok, jednak już teraz ma kilka ciekawych odkryć. Jak sam mówi przygodę z wykrywaczem zaczął w zeszłym roku po namowie swojego kolegi. Szukał jakiegoś hobby a ten cały czas podsyłał mu zdjęcia swoich znalezisk – nie dziwimy się że długo tak nie mógł wytrzymać.
Na pierwszych poszukiwaniach Andrzej znalazł kilka monet o nominale 1 pensa oraz ołowianą kulę muszkietową. Kolejne wypady były już znacznie lepsze, znalazł fibulę (zapinkę do szaty), rzymską monetę, czy pierwszą srebrną monetę.
Powiedz nam jak doszło do tego odkrycia? – „Jak co niedziela pojechałem na event grupy UK History Finders i przez kilka godzin nic ciekawego nie udało mi się znaleźć. Kolega Krzysiek zaproponował ze zadzwoni do swojego farmera i zapyta czy mogę dziś z nim wejść na pole gdzie uzyskał dla siebie pozwolenie w celu poszukiwań i ten się zgodził. To była najlepsza decyzja tego dnia.” – wspomina odkrywca Andrzej Rzepka
Pierścień ten jak widzicie na zdjęciach jest naprawdę sporych rozmiarów. Został wykonany w całości ze złota a jego waga to prawie 11 g. Osadzono w nim kamień typu intaglio czyli wklęsłą odmianą gemmy, która spopularyzowana została jeszcze w czasach rzymskich. Można uznać że jest to swego rodzaju pierścień pieczętny, widnieje na nim podobizna bliżej niezidentyfikowanej kobiety. Zabytek został wydatowany wstępnie na XVII wiek, a podobny pierścień niedawno uzyskał na aukcji cenę 58.000 funtów.
„Kolega na tym polu 25 metrów dalej znalazł niedawno mały skarb srebrnych monet. Nawet się nie spodziewałem że trafie tam takie znalezisko. Cały czas jestem w totalnym szoku i przeszczęśliwy. Dopiero powoli do mnie dociera że trafiłem coś tak fajnego. Zapewne długo teraz będę czekał na upolowanie czegoś podobnego.” – dodał Andrzej Rzepka, znalazca pierścienia
Jeśli zastanawia Was co się stanie teraz z tym małym skarbem to o tym zadecyduje już specjalna komisja skarbowa. Poszukiwacz zadeklarował że z pewnością zgłosi swoje odkrycie odpowiednim służbom i to decyzja co się stanie z tym przedmiotem zostaje w ich rękach. Istnieje szansa że wróci do właściciela, jednak zgodnie z tamtejszym prawem musiało by się okazać że nie jest starszy niż 300 lat. Nawet jeśli taki przedmiot jest wykonany ze złota, to wtedy nie wpisuje się w ramy określenia „skarb”. Jeśli jednak otrzyma taki status to znalazca w najgorszym wypadku dostanie 50% pełnej wartości znalezionego artefaktu. Drugie 50% otrzyma wtedy właściciel na którego ziemi doszło do odkrycia.
A u nas w Polsce dostał by 2 lata i rewizja miejsca zamieszkania
teraz ma pozamiatane jak się zjawi w Polsce na lotnisku to go zgarną za kradzież i jeszcze ma szczelność się chwalić