W przeciwieństwie do współczesnych wielkich religii monoteistycznych egipscy kapłani nie byli przywódcami religijnymi, którzy pełnili rolę duszpasterską, głosząc zasady wiary. Wielu z nich nie pracowało tylko na rzecz świątyni, ale na własny rachunek – mówi historyk dr Joanna Wilimowska.
Nie wszyscy kapłani egipscy byli dobrze zorientowani w kwestii doktryny religijnej. Wielu z nich co prawda należało formalnie do stanu kapłańskiego, to jednak ich funkcje nie miały wiele wspólnego ze sprawowanie kultu i rytuałami. Ten aspekt ich działalności bywa często pomijany w opisywaniu staroegipskiego kleru. Dlatego historyk z UW dr Joanna Wilimowska przyjrzy się temu zagadnieniu w ramach kilkuletniego projektu badawczego finansowanego przez NCN.
„Szczególnie interesujący jest okres, w którym w Egipcie władze zaczęli sprawować Ptolemeusze, czyli dynastia wywodząca się od Ptolemeusza I Sotera – jednego z macedońskich dowódców wojsk Aleksandra Wielkiego” – mówi Nauce w Polsce dr Wilimowska. Aleksander Wielki podporządkował sobie Egipt w 332 r. p.n.e. Macedońska dynastia rządziła Egiptem aż do 30 r. p.n.e. Jako ostatnia na tronie zasiadała słynna Kleopatra. Potem władzę przejęli Rzymianie.
Okres ptolemejski był czasem, w którym w Egipcie językiem urzędowym stawał się stopniowo grecki. To właśnie z takich tekstów znane są opisy kapłanów i ich pracy. Niektórzy historycy zwracają uwagę na to, że greckie teksty nie zawsze są wiarygodne.
„Wiele współczesnych opinii na temat starożytnego Egiptu czerpiemy ze źródeł klasycznych, czyli właśnie greckich. Nie są to zatem informacje z pierwszej ręki, dlatego w ramach mojego projektu przeanalizuję sytuację egipskiego kleru pod rządami Ptolemeuszy również na podstawie tekstów zarówno greckich jak i demotycznych” – zapowiada badaczka.
Demotyka jest jednym z rodzajów pisma stosowanego w starożytnym Egipcie początkowo dla celów administracyjnych, handlowych, korespondencji, aktów prawnych, a także do sporządzania notatek. Archeolodzy i śmiałkowie prowadzący wykopaliska w Egipcie od setek lat wydobyli tysiące tego typu tekstów – zapisanych na papirusach albo skorupach ceramicznych (fragmenty potłuczonych naczyń służyły 2 tys. lat temu jako podręczne notesy). Jednak – jak przypomina dr Wilimowska – dopiero w ostatnich dekadach tego typu teksty trafiły do obiegu naukowego, czyli zostały opublikowane lub umieszczone w cyfrowych bazach danych.
„Ostatnie szerokie opracowanie naukowe dotyczące kapłanów egipskich w czasach ptolemejskich ukazało się na początku XX w. Oparte było w zasadzie tylko o teksty greckie. Moim celem jest wczytanie się w teksty pisane przez Egipcjan. Poznamy zatem stan kapłański od ich strony, z ich perspektywy, bo mimo że władzę przejęli Macedończycy, to stan kapłański był ciągle zdominowany przez Egipcjan” – dodaje.
Badaczka podkreśla, że chce przyjrzeć się funkcjonowaniu kleru nie pod kątem sprawowanego kultu i rytuałów, ale głównie na pozareligijnej aktywności kapłanów w świątyniach i poza nimi. Zajmie się też analizą ich statusu ekonomicznego: własności, źródeł dochodów, spraw finansowych oraz ich relacjami społecznymi.
Najważniejsze obowiązki kapłanów związane były z religijną funkcją świątyń: sprawowali oni codzienne rytuały, składali ofiary, uczestniczyli w świętach i procesjach. Jednocześnie wielu z nich mogło pełnić inne, świeckie funkcje na terenie sanktuariów, np. zarządzali finansami świątynnymi – wskazuje badaczka. Badania mają na celu zgromadzenie wszystkich zawodów i funkcji wykonywanych na terenie świątyń w Egipcie ptolemejskim.
„Tak naprawdę świątynie egipskie były dobrze prosperującymi przedsiębiorstwami. Kapłani, zwłaszcza w ważniejszych świątyniach, trudnili się rolnictwem, rzemiosłem czy handlem. W moich badaniach zostaną uwzględnieni również pracownicy biznesu pogrzebowego: balsamiarze zajmujący się przygotowywaniem mumii” – dodaje
Kapłani należeli do jednej z najważniejszych grup społeczeństwa egipskiego i byli przedstawicielami rodzimej elity w państwie Ptolemeuszy. Bywało, że ich stanowiska były dziedziczone. „Naprawdę warto było być kapłanem. Przysługiwały im na przykład ulgi podatkowe. Poza tym była to grupa prestiżowa m.in. ze względu na znajomość pisma, która nie była powszechna” – kończy.
PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski