W wieku 99 lat zmarł Richard Churchill – ostatni uczestnik legendarnej „Wielkiej ucieczki” z terenu niemieckiego obozu jenieckiego dla lotników Stalag Luft III przy miejscowości Żagań na terenie dzisiejszej Polski.
Dowódca eskadry Richard Churchill będący w grupie złapanych uczestników zuchwałej ucieczki z niemieckiego obozu po schwytaniu uniknął śmierci dzięki swojemu nazwisku. Podobno Niemcy sądzili że jest spokrewniony z premierem W. Brytanii Winstonem Churchillem. W ucieczkę 111 metrowym tunelem „Harry” było zaangażowanych 76 więźniów, tylko 3 z nich uniknęło schwytania. Pozostała grupa na polecenie Hitlera miała zostać rozstrzelana, ostatecznie po interwencji Göringa… rozstrzelano w sumie 50 z złapanych lotników.
Lider eskadry RAF Churchill został złapany trzy dni po ucieczce. Wspólnie ze swoim towarzyszem Bobem Nelsonem zostali sprzedani Niemcom przez rolników w których stodole się nieszczęśliwie ukryli. Richard Churchill tylko dzięki zbieżności nazwisk nie trafił do grupy 50 zamordowanych żołnierzy.
Plan ucieczki opracował wiosną 1943 roku, inny dowódca eskadry RAF Roger Bushell. Chętnych do ucieczki zgłosiło się aż 500 więźniów, szacowano jednak że uciec ma szansę jedynie 200 osób, w celu ich wyłonienia zorganizowano specjalne losowanie.
Warto dodać że więźniowie obozu jednocześnie kopali kilka tuneli, nie z powodu że byli jakoś podzieleni, po prostu w razie odkrycia jednego z nich przez strażników plan miał zapewnioną kontynuację. Z obozu udało się uciec tylko dwóm Norwegom oraz jednemu Holendrowi.
Na podstawie tych wydarzeń w roku 1963 powstał kultowy Hollywoodzki film ’The Great Escape'(Wielka ucieczka), gdzie w główną rolę wcielił się znany aktor Steve McQueen.
Szkoda że nikt nie nakręcił filmu o wielkiej ucieczce Eugeniusza Bendery Stanisława Jastera ks Lamparta i Piechowskiego którzy to uciekli z Auschwitz samochodem komendanta obozu